fbpx

Podcast – dobry element strategii firmowej? [PODCAST #44]

podcast jako element strategii firmy

Ostatnio uświadomiłem sobie, że wkrótce miną 2 lata, od kiedy prowadzę podcast Growth Hacking Po Polsku. Premierowy odcinek ukazał się dokładnie 29 marca 2019 roku. W związku z tym, nasunęło mi się kilka wniosków, którymi chętnie się z Wami podzielę. 

Poruszę konkretny temat, a mianowicie dlaczego uważam, że podcasty są dobrym źródłem wzrostu w firmie. Opowiem, jakie efekty podcast może przynieść i dlaczego warto go wdrożyć w swojej strategii marketingowej.

2 lata podcastowania – moje wnioski

Dzisiaj opublikowałem 44. odcinek podcastu GHPP. W międzyczasie powstał też drugi podcast B2B Przy Kawie, który współtworzę razem z moim wspólnikiem Konradem. Nie mam więc jeszcze na koncie setek odcinków i nie jestem starym wyjadaczem, ale mam kilka ciekawych spostrzeżeń, którymi mogę się z Wami podzielić.

Na start dwa słowa o tym, jak przebiegał rozwój Growth Hacking Po Polsku. Na ten moment jest regularnie słuchany przez kilkaset osób każdego tygodnia. Teoretycznie publikuję odcinki co 2 tygodnie, ale w praktyce ten czas przedłuża się czasem do 3-4 tygodni. Nie da się ukryć, że regularność wypuszczania odcinków sprzyja popularności podcastu i budowaniu grupy odbiorców. Biorąc pod uwagę, jak to wygląda u mnie, uważam tę liczbę za bardzo satysfakcjonujący wynik.

Growth Hacking Po Polsku zaowocował też wieloma „pozytywnymi skutkami ubocznymi”. Przez te 2 lata wokół podcastu utworzyła się społeczność osób zgromadzonych wokół tematu growth hackingu i strategii marketingowych. Mowa tutaj przede wszystkim o grupie na Facebooku, która liczy dzisiaj prawie 2 tysiące odbiorców! No i mamy też Growthletter, czyli newsletter, który wysyłam do Was każdego tygodnia. Tam również dobijamy już do 2 tysięcy odbiorców.

Warto zaznaczyć, że te wyniki udało się osiągnąć mimo tego, że przez pierwsze miesiące właściwie nie promowałem podcastu. Szczerze, to do dziś nie jest to jakaś bardzo intensywna promocja, a mimo wszystko ta społeczność regularnie rośnie. 

Dostaję też bardzo często informacje od nowych osób, które trafiają na mój podcast z różnych źródeł, że przesłuchały większość albo wszystkie odcinki i że są to treści, które do nich przemawiają. Jest to dla mnie ogromna motywacja i możliwość zbudowania wartościowych relacji z odbiorcami. 

GHPP był też elementem, który zaważył bezpośrednio przy podjęciu wielu ciekawych współprac i inwestycji. Jest to więc też taki element, który mocno wspiera działania biznesowe, nawet jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy. 

Czy warto prowadzić podcast?

Jeżeli miałbym krótko podsumować czy podcast, który traktowałem raczej jako hobby niż źródło zarobku czy rozwoju firmy, był dobrą opcją biznesową, to zdecydowanie powiedziałbym, że tak. 

Tworząc treści w sposób świadomy czy pod jakimś konkretnym brandem, z konkretnymi Call To Action (tak jak robimy to w przypadku Leadhub.pl i podcastu B2B Przy Kawie), to uważam, że obecnie jest to bardzo dobry sposób na dotarcie do swoich klientów.

5 zalet podcastu jako elementu strategii firmowej

1. Redystrybucja contentu

Content marketing powinien być super istotną częścią każdej strategii firmowej. Zawsze jednak występują problemy z tworzeniem tych treści – nie mamy na to czasu, ani pomysłu na zaciekawienie odbiorcy.

O tym, jak budować strategię content marketingu opowiedziałem w 18. odcinku. O treściach interaktywnych posłuchasz natomiast w 32. odcinku GHPP.

Podcast może te problemy rozwiązać. Już sam jego format jest czymś nowym i ciekawym. Natomiast bardzo ważnym elementem w kontekście podcastowania, na który często nie zwracamy uwagi, jest to, że podcast może być materiałem źródłowym dla innych formatów naszych treści.

W praktyce wygląda to tak, że tworzymy odcinek podcastu i z tego odcinka powstają inne formaty. Często pozwalają one dotrzeć do innych odbiorców albo są w stanie nam pomóc wypromować tę główną część contentową, czyli właśnie odcinek podcastu. 

Jeżeli chodzi o dystrybucję, to tutaj strategie mogą być różne. U mnie od jakiegoś czasu wygląda to tak, że każdy odcinek jest dzielony na kilka, a nawet kilkanaście innych mniejszych formatów treści.

Bardzo dużym plusem jest to, że często te materiały będą docierały w różnych mediach, w różnych formatach do różnych odbiorców. Zaspokajamy wtedy potrzeby zarówno tych, którzy chcą posłuchać podcastu, jak i tych, którzy preferują posty blogowe lub wszelkiego rodzaju formy graficzne. 

Wykorzystywane przeze mnie formaty
Materiały na YouTube

Każdy odcinek mojego podcastu jest publikowany również w formie materiału wideo na YouTubie. 

Oczywiście nie jest to pełnowartościowe wideo, natomiast YouTube jest dla mnie ważnym kanałem. Wykorzystuję tam m.in. system reklamowy YouTube’a, żeby docierać do nowych słuchaczy.

O systemie reklamowym YouTube’a mówiłem w 42. odcinku podcastu.

Posty na blogu

Od jakiegoś czasu każdy odcinek jest również uzupełniony o wpis na blogu. I tutaj mamy dwie opcje – możemy robić transkrypcję (dokładny zapis tekstowy) nagrania lub tworzyć wpisy blogowe o tej samej tematyce. Ja wybrałam tę drugą opcję.

Wpis obejmuje zakres tego, o czym mówiłem w podcaście, ale jest tworzony w formie sprzyjającej czytaniu. Moim zdaniem transkrypcje są mało wygodne i niezbyt przyjemne w odbiorze. Wpisy na moim blogu są tworzone przede wszystkim pod osoby, które wyłącznie przeczytają treść, a niekoniecznie posłuchają audio.

Zależy mi również na tym, żeby podcasty dostarczały ruch z wyszukiwarki Google, więc blog jest optymalizować pod kątem SEO.

Content w social media

Kolejne formaty to różnego rodzaju posty w social media. 

Tutaj możemy wykorzystać różnego rodzaju posty, które kierują do treści samego podcastu oraz tzw. karuzele, czyli formaty składające się z kilku plansz lub grafik. Przedstawiają one wybrane fragmenty podcastu lub tematu, który w nim poruszyłem. 

Kolejnym rodzajem postów są krótkie wideo, tworzone z wykorzystaniem aplikacji Headliner. Tworzymy tam krótkie filmiki, które możemy umieszczać w social media i reklamach promujących nasz podczas. 

Są też oczywiście znane i lubiane Instastories. Zdarzało się też, że podcast powstawał z live’a, nagrywanego na Facebooku i YouTubie.

Dodam jeszcze, że bardzo fajną opcją będzie delegowanie tworzenia tych treści. U mnie działa to tak, że ja odpowiadam za część główną, czyli stworzenie odcinka i notatek, a redystrybucją contentu zajmuje się już inna osoba.

2. Mniejsza konkurencja

Oczywiście w Polsce powstaje coraz więcej podcastów. Z tego co wiem, to na naszym rynku mamy już ok. 6 tys. tytułów. Wbrew pozorom, to wcale nie jest dużo. 

Może się okazać, że w kontekście Twojej branży czy niszy jesteś jedynym lub jednym z kilku podcasterów. Dzięki temu bardzo łatwo będzie Ci kupić uwagę idealnych odbiorców.

Uważam, że dwie największe dźwignie contentowe na ten moment to kanał na YouTube i właśnie podcast. Gdybym musiał się dzisiaj zdecydować na wybór jednej opcji w ramach content marketingu, to zdecydowanie wybrałbym jedną z tych dwóch. 

Jeżeli czujesz się komfortowo przed kamerą, to wykorzystaj kanał na YT. Jeżeli lepiej sprawdzasz się przed mikrofonem, to wybierz podcast. Możesz również połączyć obie opcje, nagrywając podcasty z obrazem lub wykorzystując popularny format vlogowy.

Bardzo często znajdziemy nisze, które są bardzo dochodowe. I owszem, jest w nich duża konkurencja, ale w tych dwóch kanałach jeszcze nie jest obecna. Warto to wykorzystać.

3. Brak rywalizacji o uwagę odbiorcy ze standardowymi formatami 

Podcasty są konsumowane w inny sposób niż standardowe formaty. Z ankiet wynika, że 3 najczęstsze czynności, podczas których słuchamy podcastów to sprzątanie, bieganie i jazda samochodem. 

Okazuje się więc, że format dźwiękowy nie ma za bardzo konkurencji. Nie musimy rywalizować z całą gamą formatów, które walczą o uwagę naszego odbiorcy. To sprawia, że jeżeli jesteś jednym z kilku podcastów w swojej niszy, to Twój odbiorca ma do wyboru 2 lub 3 formaty, a nie 300, z którymi może się zapoznać. 

Oczywiście rywalizujesz z innymi podcastami, jednak tutaj czasu naszego odbiorcy do kupienia jest stosunkowo dużo. Jeżdżąc samochodem godzinę do pracy, jesteśmy w stanie konsumować dziennie godzinę różnych podcastów. W porównaniu do innych formatów, jest to więc walka stosunkowo łatwa.

Oczywiście im więcej podcastów, tym walka i w tym formacie będzie bardziej zacięta. Niemniej na ten moment i pewnie jeszcze przez kilka najbliższych lat, podcasty będą miały w tym temacie dużą przewagę, którą warto wykorzystać w swoim biznesie.

4. Skalowalne budowanie relacji, zaufania i brandu

Muszę zaznaczyć, że ten punkt jest mocno subiektywny, trudny do zmierzenia i poparty na osobistych doświadczeniach.

Przekonałem się o tym kilkukrotnie podczas rozmowy o potencjalnej współpracy biznesowej. Okazywało się, że mój rozmówca słuchał mojego podcastu i że tak naprawdę to on był jednym z ważniejszych elementów decydujących o podjęciu współpracy.

Podcast jest w stanie budować relacje z naszymi potencjalnymi klientami i nasze zaufanie, nawet jeśli o tym nie wiemy. To dzieje się w sposób skalowalny.

Wyobraź sobie, że Twojego podcastu słucha tylko 100 osób. Są to osoby, które poświęcają Ci kilkadziesiąt minut każdego tygodnia. Dodatkowo jest to format intymny – jesteśmy w słuchawkach naszego odbiorcy. 

Z mojej perspektyw aspekt budowania relacji i zaufania brandu jest w tym przypadku dosyć znaczący. Podkreślam jednak, że jest to wyłącznie moja perspektywa i osobiste doświadczenia.

5. Dźwiękowy content robi się trendy

Treści dźwiękowe mocno zyskują na popularności. Udowadnia to popularność podcastów, które wchodzą do mainstreamu (podobno nawet Lidl wypuści wkrótce swój podcast) oraz aplikacji typu Clubhouse.

Clubhouse opiera się wyłącznie na komunikacji dźwiękowej. Występuje tam połączenie dwóch trendów – treści efemerycznych, które są nadawane na żywo i treści czysto dźwiękowych. To takie trochę połączenie podcastu z trendem wykorzystywanym w formatach live przez platformy takie jak YouTube, Facebook czy Twitch. 

Uważam, że content dźwiękowy będzie zyskiwał na popularności. Wynika to m.in. z tego, że jesteśmy już trochę zmęczeni cukierkowym contentem publikowanym w social mediach. Tak naprawdę ta cała otoczka jest zbędna do odbioru wartościowych informacji.

Mamy coraz mniej czasu na konsumpcję treści, ale jednocześnie mamy silną potrzebę dowiadywania się nowych rzeczy. Tutaj forma podcastu sprawdzi się idealnie. 

Wady podcastów 

Osobiście bardzo doceniam podcasty, jako źródło wzrostów w firmie. Nie oznacza to jednak, że nie zauważyłem w przeciągu tych 2 lat żadnych wad. 

1. Trudne przekierowanie do CTA

W kontekście podcastów, CTA działają bardzo słabo albo nie działają wcale. Trudno je też zmierzyć. 

Jak wiemy, słuchając podcastów, najczęściej wykonujemy też inne czynności. No więc raczej nikt nie zatrzyma się w czasie biegania, żeby zapisać link do naszego newslettera… 🙂

2. Trudności w analizowaniu efektów 

Analityka efektów bezpośrednich z podcastowania jest stosunkowo trudna. Trudności w analizowaniu występują na wielu płaszczyznach. 

Trudno określić, ilu odbiorców nas słucha, ponieważ z reguły podcasty są publikowane na kilku różnych platformach. Niełatwo jest sprawdzić, co się dzieje z podcastem, jak duża jego część jest faktycznie słuchana. No i wspomniane wyżej CTA. 

3. Brak natychmiastowych efektów

Podcast to gra długoterminowa. Nie nazwałbym tego wyłącznie minusem, bo jednak dzięki temu bariera wejścia dla Twojej konkurencji będzie większa, a to już plus dla Ciebie.

Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość. Efekty nie przyjdą od razu. Bardziej prawdopodobne, że pojawią się po pół roku regularnego publikowania niż po 1. odcinku.

Możemy tutaj mówić o efekcie kuli śnieżnej. Jeżeli odbiorca trafi już na nasz podcast, to zazwyczaj zostaje z nami na dłużej i poleca nasze treści dalej. Mechanizm się rozpędza, ale żeby zobaczyć realne efekty, trzeba publikować treści regularnie przez kilka miesięcy, a nawet lat.

Podsumowanie

Moim zdaniem podcasty są świetną opcją na promowanie swojego biznesu. Jest to format, który może przynieść wiele korzyści. 

Trzeba natomiast pamiętać o tym, że jest to raczej narzędzie brandingowe służące do budowania relacji/zaufania do naszej firmy. Warto nastawić się na to, że dzieje się to w trybie długoterminowym. Jeżeli jednak jesteśmy w stanie utrzymać regularność i zaplanować to w dłuższym okresie czasu, to zazwyczaj efekty będą bardzo satysfakcjonujące. 

Dziękuję Ci bardzo za słuchanie podcastu oraz konsumowanie moich pozostałych treści. Mam nadzieję, że z każdym dniem nasza grupa będzie rosła 🙂
__________________________

Zachęcam Cię do odsłuchania pozostałych odcinków podcastu Growth Hacking Po Polsku

Zostań czytelnikiem mojej e-książki: „22 Strategie Rozwoju Sprzedaży On-line”.

Dołącz do Growthlettera, czyli newslettera w którym co środę podrzucę Ci bezpłatne taktyki i informacje o narzędziach growth hackingowych. 

4 ciekawe metryki w procesie sprzedaży on-line [PODCAST #43]

ciekawe metryki w procesie sprzedazy online

Ostatnio, w Growth Prasówce #8 podzieliłem się z Wami ciekawym artykułem, który pokazywał nietypowe metryki, które warto mierzyć w swoich procesach sprzedaży on-line.

Na pozór nie jest to nic szczególnie interesującego. Po zgłębieniu tematu stwierdziłem jednak, że niektóre z nich są bardzo ciekawe i różnią się od tych, które mierzymy zazwyczaj. Zasługują na swoje miejsce na blogu 🙂

Metryki w biznesie on-line

Zauważam, że często mierzymy niewłaściwe metryki w biznesie. Mierzymy rzeczy, które nie przekładają się na sprzedaż – zarówno długo, jak i krótkoterminowo. Zwracamy uwagę na liczby, które owszem fajnie wyglądają w statystykach, ale niewiele znaczą biznesowo. 

Metryki, które opiszę tym razem, są trochę inne. Z jednej strony – łatwo je mierzyć, z drugiej – mogą rzeczywiście przekładać się na realne efekty biznesowe. 

Bardzo często powtarzam, żeby w swoich lejkach sprzedaży skupiać się na dobrych metrykach i podejmować decyzje biznesowe na odpowiednich liczbach. Niestety, nadal wiele małych i średnich firm bierze pod uwagę i analizuje niewłaściwe dane. Fajnie widzieć dużo wyświetleń czy kliknięć w reklamę, ale czy one przekładają się na wyniki? Niestety nie. Realną wartość uzyskujemy z liczby konwersji i sprzedaży, które generuje nasz biznes. 

Zastanawiałem się, z czego wynika popełnianie tego błędu. Doszedłem do wniosku, że występuje tutaj bariera techniczna – nie za bardzo wiemy, jak się za to zabrać, jak to skonfigurować i co właściwie mierzyć. Z tego powodu skupiamy się na łatwych liczbach. Google Analitycs czy Menadżer reklam na Facebooku poinformują nas o tym, ile osób widziało naszą reklamę, jaki jest zasięg naszych postów, itd. To wszystko jest łatwe do sprawdzenia, ale niewiele wnosi do biznesu.

Poniższe metryki rozwiązują ten problem. Są one łatwe do mierzenia i nie występuje tutaj ta bariera technologiczna. Być może wcale nie będziecie musieli niczego instalować czy konfigurować – pewnie wszystko już macie. Jednocześnie są to liczby, które mają szansę przekładać się na realne wyniki biznesowe, więc na pewno będą lepsze niż mierzenie np. tego, ile osób wyświetliło naszą reklamę.

4 ciekawe metryki w procesie sprzedaży on-line

1. Liczba odwiedzin strony WWW vs. liczba szans sprzedażowych

Często mierzymy to w kontekście stron typu landing page. Mamy tam jeden formularz do wypełnienia. Użytkownik może go wypełnić lub nie. Wtedy np. wiemy, że na naszą stronę trafiło 100 osób, 5% z nich wypełniło formularz, więc mamy 5% konwersji = 50 leadów.

Mało kiedy zastanawiamy się jednak jak cały ruch, który generujemy, przekłada się na konkretne szanse sprzedażowe.

To może być całkiem ciekawa statystyka. Oprócz tego, że możemy dostarczać ruch do stron sprzedażowych, to powinniśmy dostarczać go również na inne nasze strony – contentowe, na stronę główną, podstrony, case studies, itd. 

Tutaj pojawia się szansa, żeby mierzyć, jak całościowo ruch z różnych miejsc przekłada się na liczbę szans sprzedaży. Ta statystyka może nam pozwolić określić, ile ruchu potrzebujemy, żeby wygenerować 1 szansę sprzedażową. Jeżeli mamy taką liczbę, to możemy się zastanowić, gdzie najlepiej zdobyć i kierować ruch. 

Jest to stosunkowo łatwe do zmierzenia. Wystarczy wziąć liczbę odbiorców www i zestawić ją z szansami sprzedażowymi, które wygenerowała nasza strona internetowa. Dostaniemy wtedy jasną liczbę, która powie nam, jak ten ruch przekłada się na tego typu szanse.

2. Liczba chatów vs. liczba szans sprzedażowych

To kolejna ciekawa metryka pozwalająca określić, ile szans sprzedażowych jesteśmy w stanie wygenerować w porównaniu do liczby rozmów na chacie znajdującym się na naszej stronie.

Z live chatami jest często tak, że traktujemy je po macoszemu. Niby mamy je zainstalowane, ale nie przykładamy do nich wagi, nie odpowiadamy na wiadomości i nikt ich nie obsługuje. 

W wielu branżach mogą być one jednak świetnym kanałem generowania sprzedaży. Jeśli chcemy wykorzystać je w tym celu, to musimy to mierzyć i wiedzieć, jak dokładnie przekładają się na efekty biznesowe. No i właśnie taka prosta statystyka otworzy nam mocno oczy, jak ten kanał optymalizować i wykorzystywać w biznesie. 

Jeżeli wiesz, że uzyskujesz 1 sprzedaż za każde rozpoczęte 30 rozmów na chacie, to wtedy możesz podjąć działania marketingowe, żeby wygenerować więcej rozmów. Możesz optymalizować samego live chata – decydować, kiedy się wyświetla i na jakich podstronach. Jest wiele możliwości, jak wykorzystać go do tego, żeby generował więcej rozmów. Musisz jednak prowadzić statystyki, żeby wiedzieć, czy to gra warta świeczki. 

Taką metrykę można również śmiało zastosować do live chata typu Messenger na fanpage’u. Tutaj mamy znacznie większe możliwości generowania rozmów z systemu reklamowego Facebooka. Znając bardzo jasne liczby, jak te rozmowy przekładają się na sprzedaż, łatwiej będzie podjąć decyzję, czy warto skalować, czy nie i co powinniśmy zrobić i z jakim budżetem. 

Bardzo często przed skalowaniem hamuje nas wyłącznie mierzenie odpowiednich rzeczy. Jeżeli nie wiemy, jak coś działa i jak przekłada się na nasz biznes, jakie daje zwroty, to trudno będzie podjąć decyzje o wejściu z większym budżetem marketingowym czy wyskalowaniu danego kanału. W takim przypadku to trochę loteria. Jeżeli natomiast mamy jasne liczby – 1 zł włożona w dany kanał daje nam 5 zł przychodu – to znacznie łatwiej podejmować takie decyzje.

3. Pipeline velocity – jak szybko „lead” zostaje klientem

Tego typu mierzenie pozwala określić, jak szybko kontakt, który pozyskamy, przechodzi całą ścieżkę sprzedaży i gdzie zatrzymuje się najdłużej. Jakie elementy go powstrzymują, gdzie być może warto coś zoptymalizować.

Dzięki tej metryce łatwiej oszacujesz przychody ze swoich lejków sprzedaży, np. jeżeli wiesz, że w pipeline masz 100 tys. zł i wiesz, jak konwertują poszczególne etapy sprzedaży (bardzo często systemy CRM pozwalają szacować, ile pieniędzy zarobisz z kontaktów, które znajdują się konkretnie w Twoim CRM). Natomiast jeśli nie wiesz, jak długo ten kontakt zostaje w Twoim pipeline, to bardzo trudno będzie Ci szacować takie cash flow, kiedy ten kontakt skonwertuje (średnio) i jak powinieneś skonwertować działania, żeby to się stało. 

Oprócz tego, że będziemy mieli informacje, kiedy na nasze konto szacunkowo powinny wpłynąć pieniądze, to będziemy też mieli informacje, jak ten proces przyspieszyć. Mierząc takie elementy, zauważymy, jak możemy zoptymalizować całość, żeby nasz klient miał łatwiejszą ścieżkę podejmowania decyzji. A to powinno przełożyć się na nasze cash flow i moce sprzedażowe – bedziemy w stanie obsłużyć większą liczbę klientów w tym samym czasie. 

4. Liczba pozytywnych opinii

Ta metryka nie wymaga od Ciebie żadnego technicznego podejścia do tematu marketingu. Jest to badanie, jak duży procent Twoich odbiorców zostawia pozytywne opinie o Twojej marce. 

Dlaczego to takie ważne? Temat Social Proof omówiłem bardzo szczegółowo w 39. odcinku podcastu Growth Hacking Po Polsku.

Społeczny dowód słuszności jest super istotnym elementem w kontekście podejmowania decyzji przez Twoich klientów – czy zdecydują się na Twój produkt, czy też nie. 

Tutaj również mamy 2 bardzo istotne kwestie do mierzenia i optymalizacji biznesu.

Możemy:

  • sprawdzić, jaki procent odbiorców zostawia nam pozytywne opinie
  • zweryfikować, który kanał pozyskiwania naszych klientów sprawia, że zostawiają więcej pozytywnych opinii, w który kanał warto inwestować więcej oraz jak optymalizować proces, żeby tych opinii było więcej. 

Mimo że ta statystyka może się wydawać błaha na starcie, to ja polecam się jej przyjrzeć. Warto sprawdzić, czy można ją wykorzystać w naszym biznesie. Po analizie, w wielu przypadkach znajdziemy pewne zależności, które sprawiają, że tych pozytywnych opinii może być więcej. 

Podsumowanie 

Są to 4 metryki, które bardzo prosto jest zmierzyć w swoim biznesie, a dodatkowo mogą w sposób realny przekładać się na efekty biznesowe. Oczywiście nie twierdzę, że są one idealne i najlepsze. Pewnie te standardowe, które powinniśmy mierzyć – efekty sprzedażowe, efekty konwersji ostatecznych – są istotniejsze dla naszego biznesu. 

Te, które przedstawiłem, z mojej perspektywy są po prostu ciekawe. Mogą zapewnić inne spojrzenie na nasze lejki i procesy sprzedaży. W inny sposób będziemy mogli podejść do procesu optymalizacji tych procesów. 

Czasami, gdy skupiamy się tylko na podstawowych metrykach znanych od lat, tracimy z horyzontu pewne możliwości. Te metryki otwierają oczy na nowe obszary optymalizacji naszych procesów sprzedaży. 

Mam nadzieję, że uda Ci się wykorzystać te metryki w swoim biznesie. Daj znać, jak się sprawdziły 🙂 
____________________

Zachęcam Cię również do dołączenia do Growthlettera, w którym co środę podrzucę Ci bezpłatne taktyki i informacje o narzędziach growth hackingowych. Ostatnio zyskał on nową sekcję, gdzie dzielę się trendami dotyczącymi biznesu i nowymi szansami, które warto wykorzystać. 

Growth Prasówka #8 – Jak śledzić swoją konkurencję on-line?

Growth Prasówka 8

Witaj w 8. Growth Prasówce. Zapraszam na kolejną porcję newsów ze świata growth hackingu, sprzedaży i marketingu on-line.

  1. Trendy biznesowe, które warto obserwować w 2021 roku – ostatnio dodałem także sekcję trendów do mojego Growthlettera. Jeśli interesuje Cię ten temat, to zapraszam (w ostatnim odcinku mówiliśmy np. o super ciekawym trendzie na rozwiązania nocode).

  2. Jak zwiększyć zasięg organiczny na Facebooku – ten wpis AdEspresso nie jest niczym odkrywczym, ale dobrze pokazuje proste mechanizmy, które wciąż pozwalają walczyć o spadające regularnie zasięgi organiczne na FB.

  3. Jak wykorzystać metodę skyscrapperów w tworzeniu Twojego contentu – o metodzie tej pisałem również w mojej e-książce 22 kreatywne strategie sprzedaży on-line.

  4. Jak śledzić swoją konkrencję w internecie – kilkanaście ciekawych narzędzi, które pomogą Ci sprawdzić, co robią firmy działające w Twojej niszy.

    To jednak także narzędzia, które mogą np. wspierać Twój proces generowania leadów (identyfikując na przykład firmy, które aktualnie poszukują konkretnych rozwiązań).

  5. Jak poprawić swoje wyniki w kampaniach influencer marketingu – w pierwszym punkcie (o trendach) mogliśmy przeczytać o wciąż rosnącym znaczeniu influencer marketingu. Problem jednak w tym, że często jest to sztuka dla sztuki, której nikt nie mierzy i nie optymalizuje.

    Ten tekst pomoże Ci wycisnąć z IM więcej efektów biznesowych.

  6. Co liczy się w skutecznym e-mail marketingu – ciekawy tekst na temat najważniejszych czynników, które decydują o sukcesie lub porażce kampanii z wykorzystaniem e-maili.

  7. Świetny materiał na temat wartościowych liczb, które warto mierzyć w swoich działaniach sprzedażowych on-line.

    Zdecydowanie zbyt często jako przedsiębiorcy i marketerzy skupiamy się na liczbach, które nie mają przełożenia sprzedażowego (a często są zupełnie bez znaczenia). W tym tekście znajdziesz kilka nieoczywistych wskaźników, które warto mierzyć.

  8. Jak tworzyć ścieżki klienta w swoim biznesie – trochę teorii w temacie planowania drogi od pierwszego kontaktu do podjęcia decyzji zakupowej przez Twoich klientów.

  9. Jak zbudować strategię generowania leadów B2B dla swojej agencji.

    Jednym z dobrych sposobów jest tworzenie gościnnego contentu. O tym temacie możesz nieco więcej posłuchać także w 20. odcinku podcastu Growth Hacking Po Polsku.

  10.  Jak zaplanować nowoczesną kampanię lead generation – o zmianach i etapach kampanii, które warto znać.

  11. Jak rośnie rynek crowdfundingu udziałowego – Neil Patel o trendach w tym zakresie.

    Crowdfunding był także ostatnio trendem tygodnia w Growthletterze, dlatego jeśli nie chcesz przegapić kolejnych, to koniecznie dołącz do nas tutaj.

  12. Zmiany związane z IOS 14 w reklamie Facebook Ads – jak przygotować się na zmiany, które system marki Apple wprowadza wraz z aktualizacją do wersji 14?